Ayshha walnęła mnie w tyłek. Gdyby była swoim własnym mężem, zepchnęłaby mnie pod ścianę, wijąc się w agonii i jęcząc, by osiągnąć punkt kulminacyjny. Zamiast tego, z chrapką, Ayshha kazała mi wyjść i zastąpiła mnie moim synem. Ayshha naprawdę pieprzyła się z nami do tego czasu. Mój syn zdjął koszulkę, zostawiając moich teściów patrzących na nas jak na zboczeńców. "Gotowy na drugą rundę?" Nie odpowiedział. Trzymał ręce na moich pośladkach. "Bardzo dobrze, dziwko. "Nie pozwalając mi nawet oddychać, wsadził mi palce w dupę, dając mi kolejny wściekły orgazm. Trzeci mężczyzna dołączył do nas trzech w łazience. Ten, wysoki mężczyzna w średnim wieku z paskudnymi ustami, zawsze miał kutasa wystającego z dupy mojego syna. Kiedy wszedł do środka, spojrzał na mnie z brudnym, zadowolonym spojrzeniem. Tym wepchnął swojego wielkiego kutasa w moje łono. Zaczął rzucać się powoli, pieprzyć mnie głęboko i szybko, i z takim zapałem, że nigdy nie poczułem własnego orgazmu nadchodzącego. Mój mąż oglądał to z drugiego pokoju. Tęsknił za tym wszystkim. Na moim drugim strzale, wyciągnął się, żeby mógł oderwać się w tym samym czasie, co ja. Mój syn właśnie wszedł do środka i też mocno i szybko walił moją cipę...