Meganiex huffing i puffing, warczał i krzyczał jak szympans na LSD. Nie czuła, że wiele się wydarzyło, i nie było to najgorsze, co Meganiex kiedykolwiek czuł, ale na pewno miała na to ochotę. Była skierowana w jego stronę, tak, a on się na nią gapił, więc Meganiex uznał, że gapienie się na niego było najgorszą rzeczą, jaką mogła zrobić. Nie była nawet pewna, czy Meganiex ma oddech, by zawołać go o pomoc, i nie miała energii, by ruszyć w kierunku przeciwnym do niego. Nie interesowały go jej nogi ani piersi, interesowała go jej pochwa. On starałby się trzymać jej spojrzenie tak długo, jak mógł, a jej pochwa odpowiedziałby z orgazmu jęki i zaprzeczenie, ale w końcu oczy zabłądziłby i Meganiex nie miałby kontroli nad tym, co dzieje się w jej organizmie. Meganiex wracałby do błagania o przebaczenie. Było jasne, że to nie działa i on o tym wiedział. Cała jego twarz zaczęła się skurczać, a jego głos zaczynał się trząść. Jego postawa przechodziła od skosów do upadków, a oczy zamykały się w ssącym dźwięku. Doszedł do orgazmu, a jego ciało opadało na nią do przodu, a jego plecy wygięte w łuk i głowa wygięta w łuk. Uda szły prosto w górę, a on nie mógł ich ściągnąć z powrotem na dół. Oczy przewróciły mu się do tyłu w głowie i chrząknął, a potem jego penis skurczył się do wielkości orzeszka ziemnego. . .