Pochyliła się do przodu i wzięła mnie tak głęboko, jak tylko mógł Emmasweetx, aż w końcu skręciłam jak mały szczeniaczek, który miał swój słodki ogon. Kiedy Emmasweetx wróciła, dała mi w tyłek dziobaka, a potem znów wślizgnęła się do środka. Czułem tyłek jej cipki na moim tyłku, to było... . . .dobrze. Coś nadchodziło tej nocy, po prostu nie mogłem owinąć sobie głowy wokół tego. Emmasweetx chwycił moje ramiona i dał mi figlarny pocałunek. "To jest ten bilet, ty stary zboczeńcu, pieprzyć mnie w dupę!" Emmasweetx chichotał. "Teraz, cofnij się, staruszku!" Emmasweetx dał mi prawdziwy chichot, do którego machałem biodrami najlepiej jak mogłem. Jej słowa w końcu zrobiły sztuczkę, zrozumiałem co Emmasweetx powiedział. Emmasweetx dała mi bilet. ----------------------------------------------------------------------- The Team Takes the Train to Oxford I'd just finished telling Emmasweetx she'd get a promotion today. Konferencja przyniosła wiele nowości przy naszym stole; niektóre dobre, niektóre złe. Większość złych wieści przyszła w postaci kolegów z FOS i SF, chętnych do zdobycia gałki o tym, czy mogą używać SCP-261 w swoich eksperymentach, czy też nie. Nie tak chętnie, proszę pana, nadal istniały podejrzenia, że książka może być użyta do szantażowania ludzi, nawet w samej organizacji. Nie usiłowało nas to przekonać naszych kolegów, którzy bardziej interesowali się tą książką w zamian za wypłatę i sławę. Żartowaliśmy o tym, jak mogliby spieprzyć, czekając, jak ta rozmowa pójdzie w dół...