Miakatz głośno jęczał i robił rozpaczliwy hałas całowania. Spojrzałem w dół w jej mokrą cipkę. Miakatz nadal miał jej kutasa w ręku, ale dildo wisiał tam na końcu jej klatki piersiowej. Miakatz pochylił się do przodu i rozłożył jej nogi szeroko. Utkn±łem w jej malutkich blond buzikach. Miakatz była trochę dzika. Miakatz uwielbiała mieć mnie na sobie. Jej usta robiły z językiem rzeczy, których ja nigdy nie mogłem. Miakatz zaczął od ssania mojego kutasa, potem ja ją pieprzyłem. Za każdym razem, gdy używałem jej dziury, Miakatz wydawała się szalona. Oszalała i Miakatz nie mógł zostać zatrzymany. Waliłem jej cipkę w dziki i bezlitosny sposób. Miakatz nie mógł zrozumieć, jak długo ją pieprzyłem. Ja też ją krzywdziłem. Miakatz krzyczała na moje spermę. Uderzyłem ją palcami, aż Miakatz się przemoczył. Miakatz w końcu zawalił się na jej plecy. Miakatz przyszedł i zwymiotował na całego mojego kutasa pokrytego spermą. Czułem się jakbym był zmarnowany. Musiałam wszystko widzieć. Miakatz gapił się na mnie, zdruzgotany. Włóczyłam się o to, co się stało, jak byłam zmarnowana, blah blah blah. To nie jest moja wina. Ci wszyscy inni ludzie nie chcą się ze mną pieprzyć. Po co ja to w ogóle robię? Słuchałem jakiejś głośnej muzyki. Pamiętam jak Miakatz płakał jeszcze kilka razy. Nie chciałem jej złamać. Zacząłem ją dotykać moimi brudnymi palcami. Zacząłem myśleć o pieprzeniu jej. Zacząłem myśleć o tym, że ją pierdolę...