Przyszła pierwsza, kurwa, całując mnie w język, dopóki nie zaczerpnąłem powietrza, a potem Melanien zszedł na mnie i skopał mi tyłek mocniej, pełną siłą, ze swoim kutasem w dupie. Potem kumplowałem się prosto w jej usta. Byłem w totalnym przeciążeniu sensorycznym, w moim świecie byłem w totalnej przyjemności, ale z pudełka, w DILD, nie czułem nic, nawet przyjemności. Nic nie mogłem sobie przypomnieć, nic nie czułem. Widziałam moich bliskich, rozmawiałam z nimi, a potem nic nie słyszałam, nic. Zacząłem krzyczeć, ale jej usta mnie uciszyły, to było tak, jakby Melanien ssała mój ostatni oddech, moment minął, wszystko co mi pozostało to masywny orgazm w ustach, bolesne, pulsujące, nieopisane uczucie w gardle, i bardziej niż cokolwiek, nie mogłem jej kurwa zabrać, ledwo się ruszać i mówić. Nie miałem pojęcia, co się dzieje, wizja po prostu przybrała straszny obrót, a my byliśmy na suficie. Znowu byłam w świecie bólu i przyjemności, ale z jakiegoś powodu byłam przytłoczona, zbyt zmęczona i jak tylko uderzyliśmy o ziemię, zawaliłam się na podłogę, przed moim mężem. Melanien był pokryty spermą i trzymał mnie we łzach, gdy biegłam z bólu i strachu, uciekając przed tym strasznym snem, który wsadzał mnie za coś znacznie gorszego niż to, z czym miałam do czynienia w prawdziwym życiu. Dokładnie to samo stało się kilka tygodni później, kiedy miałam kolejnego DILD'a. .